Oto trzy eseje, w których Amos Oz mierzy się z problemami historycznymi, politycznymi i społecznymi, ważnymi dziś nie tylko w Izraelu: co jest istotą fanatyzmu? Skąd się on bierze? A może jego ziarno tkwi w każdym z nas? Czy można mu jakoś przeciwdziałać? Choć autor odnosi się do historii, kultury i uwarunkowań Izraela, jego refleksje są przejmująco uniwersalne i niezwykle aktualne. Zwraca się zaś przede wszystkim do tych czytelników, którzy nie podzielają jego poglądów. Wyraża niepokój o przyszłość, ale też nadzieję, że lepsza przyszłość jest możliwa.
W świecie, w którym coraz silniej dają o sobie znać nacjonalizm i inne skrajne ideologie, warto wsłuchać się w jego głos.
Dogmat i tiaraAutorytet Kościoła przejawiał się w tym, że pilnował, zachowywał, przekazywał i chronił Bożą prawdę, i w tym, że potępiał, zwalczał, i skutecznie gromił przeciwne Bożej prawdzie błędy.Kościół w historii był Kościołem walczącym. Żyć - znaczyło głosić z mocą dogmat i potępiać przeciwne mu argumenty. Jeśli to potępienie miało być realne, a nie abstrakcyjne, musiało też wskazywać z całą mocą na ludzi, którzy te błędy przyjmowali i wyznawali.Władza, która miała formalne umocowanie w urzędzie papieskim, władza piętnowania błędów stała się pierwszą ofiarą soboru. Jeśli władza nie działa, nie wskazuje, kto jest, a kto nie może być nauczycielem katolickim, zanika autorytet Kościoła i autorytet papieża.Papieże mogą pozostać medialnymi celebrytami, ale gubią autorytet. Prawda, której byli strażnikami, została zmuszona do milczenia. Dogmat już nie wiąże. Dogmat stał się opinią i poglądem. Nie otwiera bram do Nieba. Nie przenosi poza czas. Zamiast podlegać władzy Boga, świat ulega tyranii doczesności i włącza się w budowę globalnej, lepszej przyszłości.Dogmat i tiara to książka o porzuceniu dogmatu, o paraliżu zasady dogmatycznej.O zjawisku, które widać gołym okiem, kiedy jawni heretycy nie tylko są tolerowani,ale wręcz robią kościelne kariery, kiedy wielu biskupów chce błogosławić czynnych homoseksualistów, a siostry zakonne - bronić aborcji.Nie da się głosić prawdy wiary bez potępienia jej przeciwieństwa. To relatywizacja aktu wiary. To w istocie subtelna i łagodna forma uśmiercenia dogmatu, coś jak eutanazja.Nie wystarczy powiedzieć, że Chrystus jest Synem Bożym, zawsze trzeba dodać, że każdy, kto tak nie uważa, jeśli tylko nie znajduje się w stanie nieprzezwyciężonej niewiedzy, błądzi, okazuje Bogu nieposłuszeństwo, lekceważy Boży nakaz. Powiedzieć to pierwsze bez dodania tego drugiego, to nic nie powiedzieć.
UWAGI:
Na okładce podtytuł: esej o upadku rzymskiego katolicyzmu. Bibliografia, netografia na stronach 499-504. Oznaczenia odpowiedzialności: Paweł Lisicki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Z Hiszpanii i Polski do Argentyny. Światowej sławy pisarz i dziennikarz opisuje historie swoich dziadków - Hiszpana Antonia Caparrósa i polskiego Żyda Wincentego Rosenberga.Martín Caparrós, argentyński pisarz i dziennikarz, autor kultowego Głodu, w najnowszej, pasjonującej książce rozplata i porządkuje zawikłane wątki rodzinnej historii, przenosząc czytelnika wprost do Hiszpanii z początku XX wieku oraz do.przedwojennego Chełma i Warszawy. Tytułowi dziadkowie to Hiszpan Antonio Caparrós i Wincenty Rosenberg - polski Żyd urodzony w zaborze rosyjskim, który w 1928 roku wyjechał z Polski i osiadł w Argentynie. Autor przygląda się ich losom, kreśli obraz miasteczek i miast, w których jego przodkowie dorastali i mieszkali, mając za tło burzliwe czasy, w tym drugą wojnę światową i wojnę domową w Hiszpanii. Caparrós opisuje, a częściowo próbuje wyobrazić sobie dylematy, przed jakimi stawali jego dziadkowie, trudne, dramatyczne nieraz, podejmowane przez nich decyzje, ale też ślady, jakie w osobowości Wincentego Rosenberga pozostawiła odległa - jakże nieobojętna - Zagłada. W tym samym dniu, 13 kwietnia 2022 roku, w ręce polskich czytelników trafia również druga książka opisująca losy Wincentego Rosenberga: powieść Getto jest we mnie autorstwa argentyńsko-francuskiego pisarza, tłumacza i scenarzysty Santiago Amigoreny, który jest kuzynem Martína Caparrósa.
UWAGI:
Tytuł oryginału: Los abuelos. Przyjęta nazwa autora: Martín Caparrós. Oznaczenia odpowiedzialności: Antonio Martín Caparrós Rosenberg ; z hiszpańskiego [>>] przełożyła Marta Szafrańska-Brandt.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rok wydania na podstawie strony internetowej wydawcy. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Jerzy Stempowski ; opracował i notą edytorską opatrzył Jerzy Timoszewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 000336 od dnia 2024-04-15 Wypożyczona, do dnia 2024-05-17
Dlaczego bez szczegółu nie ma ogółu? Czym różni się fakt od faktu podanego czytelnikom? Czy na pewno Z zimną krwią Trumana Capote’a jest pierwszą powieścią non-fiction? Do czego może służyć reporterowi bardzo długi szalik? Dlaczego Hanna Krall jest Mondrianem reportażu, a nie Chagallem? Czego uczyła reporterki i reporterów "Gazety Wyborczej" Małgorzata Szejnert? Jak Ryszard Kapuściński używał pisarskiej wolności? Czy reportaż gonzo to tylko Ameryka po narkotykach? Czy reporter może używać fantazji? A może reportaż to jedynie "wiara, że coś się zdarzyło"?
"Słowo w reportażu ma rolę świadka. Niestety, świadek czasem mija się z prawdą, chociaż przysięgał, że nie skłamie - pisze Szczygieł. - My, reporterzy i reporterki, jesteśmy w potrójnym klinczu (taki raczej w sporcie nie istnieje, ale chcę podkreślić złożoność sytuacji). Z jednej strony jest świat, którego kołem zamachowym bywa kłamstwo, i są rozmówcy o niestabilnej pamięci. Z drugiej - mamy tylko siebie: nasze oczy, nasze uszy i nasze mózgi, a więc bardzo ograniczony aparat postrzegania. Z trzeciej - nieobiektywny, uznaniowy język, który nie umie być wiarygodnym świadkiem".
Nowa książka Mariusza Szczygła jest esejem napisanym z miłości do reportażu. To lektura dla wszystkich, którzy kochają ten gatunek oraz dla tych, którzy mają wątpliwości, czy jest wiarygodny, a także poradnik dla tych, którzy sami chcą pisać.
UWAGI:
Bibliografia przy rozdziałach. Oznaczenia odpowiedzialności: Mariusz Szczygieł.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Impresjonistyczna wędrówka "po kręgosłupie Bułgarii" wypełniona wrażeniami, spotkanymi ludźmi, obrazami, smakami i zapachami kraju, który przez ponad pięć wieków trwał w granicach Imperium Osmańskiego, by ostatecznie uzyskać niepodległość dopiero w wieku XX. Ciepła i życzliwa. Zmienna i tajemnicza. Znajoma i nieznana. Intymnie bliska.Taka się jawi Bułgaria wydeptana krokami trójmiejskiego poety, Artura Nowaczewskiego.
Każdy z nas ma swoje mapy wewnętrzne, swoją topografię wyobraźni, stałe punkty, swój ruchomy, rozszerzający się i kurczący jak serce świat. Ten puls to jest właśnie życie. Życie jest zawsze gdzie indziej. A czemuż to "gdzie indziej" nie miałoby być właśnie w Bułgarii?
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Artur Nowaczewski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni